sobota, 26 października 2013

Ski Jump

Czas na recenzję kolejnej gry, z którą postanowiłem zapoznać się przez wspomnienia. Skojarzenia z Deluxa Ski Jump nasuwają się same


Pamiętam, gdy pobrałem tę grę. Byłem rozczarowany, bo jedyne, co oferowała to skoki na jednej skoczni. Słabo. Jednak gdy włączyłem ją następnym razem było już zdecydowanie lepiej. Przypuszczam, że w międzyczasie pojawiła się całkiem spora aktualizacja. Ale czas kończyć ten wstęp i przejść do rzeczy. .

Jak grać? Sterowanie jest proste, nie musimy nic naciskać, a skoczkiem poruszamy przy użyciu akcelerometru. Ważne by utrzymać w czasie lotu odpowiednią pozycję, co ułatwia wskaźnik pod słowem 'lift' - im dłuższy i zieleńszy tym nasz skok bardziej udany. Oczywiście, nie można zapominać o lądowaniu - by to zrobić wystarczy skierować skoczka w dół. Jednak nie zawsze jest to tak proste jak w teorii.


Po tapnięciu 'jump' w menu głównym, pojawia się ekran pozwalający na wybór jednego z trzech trybów gry: Long Jump, polegający na tym, by po prostu skoczyć jak najdalej, K-Line, w którym należy wylądować w pobliżu punktu K i Battle!, pozwalający na grę w maksymalnie cztery osoby na jednym urządzeniu. Tak bardzo DSJ. 

W pierwszym i drugim trybie gry mamy do wyboru trzy poziomy trudności. Gdy osiągniemy wyznaczoną odległość skoku (lub, gdy wylądujemy odpowiednio blisko punktu K) odblokowuje się kolejny. Z kolei w multiplayerze skaczemy na zmianę z naszymi znajomym, trzy rundy, najdłuższy skok wygrywa. W tym trybie również mamy do wyboru trzy poziomy trudności.

Poziomy trudności w trybie K-Line

Jest także tutorial, jeśli ktoś nie chce w ciemno odpalać jednego z 'normalnych' trybów gry, ale myślę, że po tej recenzji nie będzie on nikomu potrzebny.

Grafika też wygląda znajomo, czyż nie?

A, jeśli chodzi o grywalność, gra się miło i przyjemnie. Ambitniejsi na pewno spędzą dużo czasu, próbując pobić własne rekordy.

Wady? Cóż, na pierwszy rzut oko trudno o jakieś. Jasne, można by przyczepić się np. do, wspomnianej już wcześniej grafiki, albo braku możliwości wyboru większej ilości skoczni. Szkoda też, że brakuje trybu gry wieloosobowej online. 

Gra w wersji uniwersalnej dostępna jest w AppStore za darmo. Polecam i życzę dalekich lotów!

piątek, 25 października 2013

Recenzja: Despicable Me Minion Rush

Minion Rush to według mnie jedna z najlepszych gier, obok Temple Run 2, z kategorii bieganek do przodu, gdzie naszym zadaniem jest po prostu uzyskanie jak najdłuższego dystansu. Ta druga nie jest jednak aż tak urozmaicona i nie wciągła mnie na tak długo.


Bohaterami gry są oczywiście Minionki, postacie z filmu Despicable Me. Chociaż są tam tylko bohaterami pobocznymi, to jednak ich widzowie, wydaje się, polubili najbardziej, co zauważyli twórcy, wprowadzając sequel animacji.
Gra jest bardzo bogata w szczegółowe, dopracowane i kolorowe grafiki, co zdarza się rzadko przy darmowej produkcji i jest nie bez znaczenia dla wymagań sprzętowych. Z ostatnim halloweenowym updatem płynność uległa poprawie i zacięcia zostały wyeliminowane jednak wcześniej można było zauważyć tzw. framedroppy w newralgicznych miejscach, jednak nigdy nie doskwierały one na tyle by przeszkadzać w rozgrywce. Drobne spadki w animacjach mogły natomiast denerwować osoby szczególnie czułe na tym punkcje i grające na urządzeniach wydawać by się mogło z wysokiej półki.

Kolejną rzeczą wartą zauważenia jest to, że pomimo darmowości gry, jeśli szybko będziemy chcieli skorzystać z pełnego jej potencjału niestety przyjdzie nam skorzystać z mikropłatności. Zdobywanie bananów, które są głównym środkiem płatniczym w grze jest dość mozolne, i niestety sprowadza się do tego, że niektórych postaci lub bonusów nigdy nie kupimy grając za darmo, bo przyjdzie nam na nie zbierać zbyt długo.
Gra zawiera bogaty system osiągnięć i misji, które motywują do dalszego grania i poprawiania swoich rekordów. Możemy także porównywać swoje osiągnięcia ze znajomymi z Facebooka i Google+ oraz wysyłać im zaproszenia do rywalizacji. Wykonanie danej ilości misji zwiększa nasz mnożnik doświadczenia a za osiągnięcia dostajemy monety, za które możemy kupować ulepszenia lub wymieniać na banany. 



Każda z postaci, którą możemy kupić jest bardzo sympatyczna i w animacjach przejawia cechy osobowości wynikające z danego wyglądu i wnosi nam jakieś korzyści typu dłuższe działanie danego bonusu lub większy mnożnik doświadczenia. W grze mamy dostępne 4 podstawowe lokalizacje oraz ukryte bonusowe poziomy, gdzie możemy łatwo nazbierać dodatkowych bananów. Bonusami są także mini gry przenoszące nas na moment z głownej lokalizacji, typu zamienienie się z w mega miniona lub lot na tęczowym jednorożcu w górę na chmurach bananowych. Nie brzmi to może najbardziej męsko, jest jednak moim ulubinym fragmentem gry :D


Ciekawostką jest ukryta w opcjach możliwość wprowadzenia kombinacji minionków by uzyskać dodatkowe prezenty.
Kombinacje minionków możemy znaleźć tutaj
Gra jest na bieżąco usprawniana i rozwijana, dodawane są kolejne lokalizacje: nie tak dawno dodana została plaża, a przed około tygodniem lokalizacja miejska zyskała wystrój na Halloween.

Gra do pobrania w Google Play i Appstore.


czwartek, 24 października 2013

Brick City: Tank Warfare

Muszę przyznać, że naprawdę ucieszyłem się, gdy zobaczyłem tę grę w AppStore. W końcu zapewne spędziłem wiele godzin grając w nią na Pegasusie. A teraz - na moim iPhone'ie i to na dodatek za darmo.


Na początku powrócę jeszcze do kwestii tej darmowości - bez dodatkowych opłat gra oferuje nam 10 map. Zestaw pozostałych można dokupić za 0,89 €. Skoro poruszyłem już temat mikropłatności, dodam, że nasze pieniądze możemy wydać także na kupno, w tej samej cenie, 10000 kredytów, która z kolei pozwalają na zrobienie zakupów w zbrojowni.


Nie jest to jednak konieczne, gdyż kredyty zdobywamy w czasie rozgrywki. Podczas bitwy możemy też zgarnąć te same ulepszenia lub bonusy. Są to pole siłowe, zatrzymanie w czasie wrogich czołgów lub ceglasty mur chroniący naszego orzełka - działają one przez określony, niezbyt długi, czas. Poza tym, działająca jednorazowo bomba C4, wysadzające widocznych przeciwników, dodatkowe życie i ulepszenia czołgu (które tracimy, gdy zostanie zestrzelony) zmieniające jego wygląd oraz polepszające szybkość wystrzału amunicji, czy też jej siłę. Bonusy pojawiają się, po zastrzeleniu migającego czołgu (jest takich kilka w każdej mapie).



Rozgrywka polega na zestrzeleniu przeciwników przy jednoczesnej obronie naszego, skrytego za murem, orzełka. Zestrzelenie go powoduje koniec gry. Co do wroga, dysponuje on kilkoma rodzajami czołgów. Podstawowy to odpowiednik naszej maszyny, na zniszczenie którego wystarczy jeden strzał oraz równie wytrzymały szybki czołg. Jest jeszcze jeden rodzaj, trudniejszy do pokonania, wymagający kilku trafień z podstawowej amunicji.


Nie będę omawiał grafiki, bo nie o nią tu chodzi - jest to w końcu remake kultowej gry dostarczony na platformę iOS, więc wyglądem nie różni się od konsolowego odpowiednika sprzed wielu lat. Co istotne, to grywalność, która jest na wysokim poziomie i może zapewnić długą rozrywkę, jeśli ktoś lubi tego typu gry. I wykupi pakiet map - 10 map to jednak nie za wiele.

Brick City: Tank Warfare dostępny jest w AppStore w wersji uniwersalnej. Szczerze polecam.

środa, 23 października 2013

Recenzja: Deer Hunter 2014

UWAGA: Gra polega na zabijaniu zwierzątek i to w bardzo wyrafinowany sposób, na przykład strzałem w serce albo płuca. Jeśli masz z tym problem odejdź w pokoju i pobierz to.

Witam wszystkich zwyrodnialców, którzy kontynuują czytanie :) I gratuluję wyboru, ponieważ moim zdaniem gra zasługuje na wysoką ocenę i wciągnęła mnie na wiele godzin.

Zaczyna się niezbyt optymistycznie, ponieważ proces otwierania gry trwa dość długo. Nie tak długo jak gry PCtowe typu GTA, ale dłużej niżbyśmy tego oczekiwali.
1. Wita nas logo producenta.
2. Gra sprawdza czy są dostępne aktualizacje. Robi to nawet jeśli otwieraliśmy grę 10 minut wcześniej i nie było. Szczerze, odkąd gram w tą grę nie było żadnej, ale gra zawsze sprawdza. Nie wiem dlaczego, bo przecież i tak dostalibyśmy powiadomienie od sklepu Play.
3. Gra loguję się na konto Google+ i synchronizuje nasz progres w grze z danymi w chmurze. Można to wyłączyć, ale jeśli chcemy kontynuować grę na innym urządzeniu zamiast przechodzić te same misje od nowa lub po prostu zapisać postęp w chmurze jest to przydatne.
4. Następuje właściwe wczytywanie gry.

I tak po tym przydługim wstępie wita nas menu gry, a w tle zaczyna lecieć klimatyczna gitarowa muzyczka pasująca do klimatu  polowania.
W opcjach możemy jedynie wyłączyć dźwięki i powiadomienia z gry, żadnych opcji co do grafiki, więc gra albo nam działa albo nie, nie można wyłączyć detali by grać na słabszym sprzęcie lub czegoś dodać jeśli dopiero co kupiliśmy sprzęt z wyższej półki i nie straszna mu grafika 3D.
Co do grafiki, to biorą pod uwagę, że jest to darmowa pozycja, stoi ona na wysokim poziomie. Grafiki są ładne i dopracowane, modele zwierząt bardzo realistyczne i szczegółowe. Zdarzają się drobne niedopracowania, typu nakładające się na siebie ciała dwóch zwierząt lub krew tryskająca nie dokładnie z tego miejsca, z którego padł strzał ale poza tym nie zdecydowanie ma na co narzekać
Teraz trochę o tym jak gra jest skonstruowana. Mianowicie, skoro jest darmowa, to pojawiające się w niej reklamy nie powinny nikogo zaskoczyć. Nie są one bardzo uciążliwe, pojawiają się średnio po co trzeciej zakończonej rozgrywce, nigdy w trakcie.

Gra oferuję rożne typy broni, zależnie od trybu polowania z jakim będziemy brać udział z bardzo różnorodną możliwością ich ulepszania. Podstawową jest strzelba snajperska, potrzebna do celnych strzałów w wymaganą część ciała ofiary.
Postęp w grze jest ustawiony tak, że prędzej czy później zacznie nam brakować pieniędzy na wymagane ulepszenia. Jest to bardzo dobry sposób aby zwabić gracza do systemu mikropłatności, gdzie możemy dokupić pieniędzy za prawdziwą walutę.

Ale nie musimy niczego kupować, po prostu więcej czasu przyjdzie nam spędzić w misjach pobocznych nazwanych Contract Hunt. Są one bardzo łatwe jeśli tylko mamy odpowiednio mocną broń, zwierzęta same pchają się pod celownik i możemy się w nich odpowiednio zrelaksować i zarobić trochę wirtualnej gotówki potrzebnej na dalszy rozwój.
Główne misje są w kategorii Hunting Series i to one wymagają od nas różnych wymyślnych sposobów zabicia ofiary.
Oprócz tego możemy zmierzyć się ze zwierzęcym bossem w Trophy Hunt. Zabicie wszystkich bossów w danej lokalizacji daje nam dostęp do kolejnej lokalizacji, których w sumie jest 4.

Gra do pobrania w sklepie Play i w appstore na Maca i iOS

Blogger

Blogger, czyli oficjalna aplikacja oferowana przez Google do edycji blogów na iOS.


Najlepszy sposób na przetestowanie takiego programu to oczywiście dodanie w nim posta. Nie ma tu jednak zbyt rozbudowanego edytora. Oprócz zwykłego tekstu można jedynie, w odniesieniu do czcionki, ustawić ją pogrubioną lub użyć efektu kursywy. Jest też możliwe podkreślenie, opcja ta jest jednak trochę ukryta - dostępna, gdy zaznaczyny dany fragment tekstu. Poza tym jest możliwość zrobienia zdjęcia wprost z aplikacji (otwiera się ta systemowa) lub wybrania z już istniejących. Byłoby miło, gdyby okienko z tekstem przesuwało się automatycznie. Niestety jednak trzeba zrobić to palcem, gdy wpisywany tekst chowa się pod klawiaturą. Można też dodac tagi, nazywane tu etykietami oraz lokalizację.


Co więcej? Aplikacja pozwala na przeglądanie i edytowanie/usunięcie dodanych wcześniej postów (na wszystkich naszych blogach przypisanych pod dany adres e-mail; brak multilogowania), wyświetlenie bloga, udostępnienie notki i, co oczywiste, dodanie nowego posta. Można go zapisać, jako kopię roboczą (trwało jednak u mnie chwilkę zanim znów był dostępny do edycji) lub od razu opublikować.  Można też ustawić jedną z trzech rozdzielczości i kolejność sortowania postów.


Aplilacja jest uniwersalna, a w AppStore dostępna za darmo. Dodałbym link w ładniejszej postaci, ale niestety nie jest to możliwe z jej poziomu: https://itunes.apple.com/pl/app/blogger/id459407288?mt=8

wtorek, 22 października 2013

iOS 7.0.3

Jakiś tydzień temu niektórzy spodziewali się nowej wersji iOS 7. Skończyło się jednak na plotkach. Za to dziś, w godzinach wieczornych, pojawiła się kolejna aktualizacja iOS oznaczona numerkiem 7.0.3. Do ważniejszych zmian zaliczyć można naprawienie problemów z iMessage oraz z bezpieczeństwem. Szczegółowa lista zmian znajduje się poniżej:
  • Wprowadza funkcję Pęk kluczy iCloud, która zapamiętuje nazwy kont, hasła i numery kart kredytowych oraz synchronizuje je na wszystkich zarejestrowanych urządzeniach.
  • Oferuje generator haseł, dzięki któremu Safari może sugerować unikatowe, trudne do odgadnięcia hasła dla kont internetowych.
  • Uaktualnia zachowanie zablokowanego ekranu: w przypadku korzystania z Touch ID etykieta „odblokuj” pojawia się z opóźnieniem.
  • Przywraca możliwość przeszukiwania Internetu i Wikipedii za pomocą pola wyszukiwania Spotlight.
  • Usuwa problem, w wyniku którego niektórzy użytkownicy nie mogli wysyłać wiadomości iMessage.
  • Usuwa problem, który mógł uniemożliwiać aktywowanie iMessage.
  • Poprawia stabilność systemu w czasie pracy w programach iWork.
  • Usuwa problem dotyczący kalibracji akcelerometru.
  • Rozwiązuje problem, który mógł włączać dla Siri i VoiceOver głos niższej jakości.
  • Usuwa problem, w wyniku którego nieupoważniona osoba mogła obejść kod blokady.
  • Minimalizuje ruch i animacje, modyfikując ustawienie Redukuj ruch.
  • Usuwa problem, który mógł powodować nadmierną czułość funkcji VoiceOver.
  • Pozwala modyfikować wygląd tekstu na klawiaturze numerycznej za pomocą ustawienia Pogrubiony tekst.
  • Usuwa problem, który mógł wyłączać tryb nadzoru urządzeń nadzorowanych w czasie uaktualniania ich oprogramowania.

poniedziałek, 21 października 2013

Duck Hunt Season Free

Zapewne wielu z was pamięta podobną grę z Pegasusa. Klikanie w latające kaczki to jednak nie to samo co strzelanie do nich z trzymanego w dłoniach pistoletu. I, niestety, na tym nie kończą się minusy tej produkcji.


To chyba oczywiste, ale recenzja wymaga, by o tym wspomnieć - gra polega na strzelaniu do kaczek. Mamy 20 pocisków, które muszą wystarczyć nam na zaledwie 11 rund gry. Ktoś mógłby pomyśleć, że to nie tak mało. Jest to jednak bardzo niewiele, gdyż runda polega na próbie zestrzelenie jednej - lub ewentualnie, rzadko - dwóch kaczek. 



Tak, co prawda jest to wersja darmowa, ale mimo wszystko, oferuje niewiele. A nie wspomniałem jeszcze o najważniejszym, czyli o grywalności. Jest wiele prostych i jednocześnie wciągających gier. Ta niestety do nich nie należy. Przede wszystkim dlatego, że wyjątkowo się ślimaczy. Zbyt wiele sekund zajmuje oczekiwanie na kolejne kaczki do zestrzelenia. Nic ekscytującego, a przecież polowanie powinno być właśnie takie.

Jeśli ktoś jednak chce przekonać się na własnej skórze o jakości tej gry jest ona dostępna na iPhone'a, iPoda Touch i iPada. Wymaga co najmniej iOS 3.0.